Pożary widoczne z orbity, źródło: NASA
Pożary widoczne z orbity, źródło: NASA

Płonie ognisko w... Amazonii i Afryce!

Niedawno temu miałem okazję pisać dla znanego już trochę portalu dwa artykuły. Penwie dlatego trochę mniej publikowałem tu - na swoim blogu. Mianowicie chodziło o artykuł z katunku wiadomosći ze świata o pożarach amazońskich lasów zwanych "zielonymi płucami ziemi". Kilka dni później napisałem również całkiem (tak, chawalę sam siebie!) udany artykuł o pożarach trawiących afrykę. Poniżej kilka luźnych przemyśleń, które do oficjalnych treści trafić nie mogą, bo są zbyt paranoiczne. Na mojego bloga trafić jednak mogą, bo piszę tu bez ogródek i poprawności politycznej - prosto z mostu!

Pożar w Amazonii - cała prawda inspirowana Wojciechem Cejrowskim!

Zacznę od razu od najbardziej paranoicznych myśli wywołanych przez Wojciecha Cejrowskiego! Tak, tego Wojciecha Cejrowskiego. Ostatnio pisał on (na prośbę internautów) szczery - jak zwykle - komentarz o pożarach lasów w Amazonii. On tam był, widział je na własne oczy, chodził po nich boso. Na to przynajmniej wygląda!

Do rzeczy. Na stronie cejrowski.pl napisał Wojciech Cejrowski wypowiedź, w której stwierdza, że lasy amazońskie nie są łatwopalne. Urzył nawiet chyba stwierdzenia "niepalne". Sugerował pod koniec, że ktoś tym lasom musiał mocno pomóc. Na koniec pada żartobliwe stwierdzenie, które spaja całą resztę, o której za chwilę:

Gdyby mi ktoś postawił zadanie podpalenia dużej połaci lasu w Amazonii, to bym go poprosił o napalm, lub dynamit do wysadzenia ropociągu.

Prezydent Brazylii winien wszystkiemu?

Już dawno temu, kiedy prezydent tego pięknego kraju - Brazylii - obejmował władzę, czytałem wzmianki o tym, że za nic ma on ekologię i chce wycinki bezcennych dla całego świata lasów amazońskich!

Wojciech Cejrowski kpił sobie nieco z tym napalmem, ale zakładając, że lasy amazońskie są tak trudno palne, to czy nie byłoby to logiczne? Biorąc pod uwagę już wcześniejsze doniesienia o planach karczowania lasów pod inwestycje, to czy nie byłoby bardzo dogodnie wspomóc naturalne pożary w Amazonii i narzekać na zmiany klimatyczne? Owszem, byłoby, ale jest jeden argument przeciw!

Afryka także płonie! Bardziej nawet niż Amazonia!

Jurysdykcja prezydenta Brazyli (chociaż kto go tam wie!) nie sięga raczej aż na drugi kontynent. Oczy świata również patrzą cały czas na Amazonie, tymczasem w afryce pali się więcej lasów i stepów! Również ogólnie jest tam więcej terenów pokrytych lasami deszczowimi, tymi wiecznie zielonymi, które dają najwięcej tlenu!

Dlaczego więc nikt nie mówi o pożarach w Afryce? Niewiadomo. Pewnie daltego, że jest biedna i ma małe znaczenie polityczne dla reszty świata. Taka troche odizolowana, nielicząc jej pólnocnej częsci. Lasy afrykańskie są być może mało medialne? Fajnie, jednak jak się spalą lasy deszczowe, czeka nas wielkie wymieranie. Nie ominie ono ludzi. Ale kogo tam obchodzą jakieś drzewa. Przecież są niepalne, a klimat wcale tamże nie staje się co raz bardziej suchy i sprzyjający pożarom z powodu ocieplającego się globalnie klimatu... tyle!

Dwa artykuły, o których wspominałem na początku: